Halloween.

Hej moi kochani tego posta miałam napisać już wczoraj ale ja dopiero o 9:30 przyszłam do domu i trochę zajęło mi zmywanie mojego Hallowenowego makijażu. No wiec moja koleżanka przyszła do mnie o godz. 16:00 i ogólnie patrzylysmy co mamy przygotowane na to całe nasze 'chodzenie' hahaha. Ja byłam przebrana za diabła znaczy coś podobnego do daibla, nie całkiem mi ten kostium wyszedł a moja koleżanka za nawet nie wiem co ona miała zwykła czarna suknie i do tego czarne rajstopy. Jak już wyszliśmy to było mi tak strasznie zimno bo na dworze chyba 3 stopnie były ale co poszłyśmy dalej w pierwszym domu nam nikt nie otworzył wiec udziemy dalej pózniej znów nikt nam nie otworzył i sie wkurzylam i wzięłam papier i wlozylam im do butów a jak to już zrobiłam to oni dopiero wtedy otwierali nam drzwi a my wtedy musialysmy uciekać. W niektórych domach były takie piękne dynie powicinane a w niektórych światła pogaszone i rolety zasłonięte. Ogólnie zebraliśmy dużo kasy a przedewdzystkim cukierków, ja halloween spędziłam bardzo przyjemnie. A wy świętowaliscie halloween? :*